Ojcowski Park Narodowy – pierwsza wycieczka klasy 6c po pandemii

Nigdy nie przypuszczaliśmy, że nie będziemy mogli doczekać się końca wakacji i z radością wrócimy do szkoły. Tegoroczne rozpoczęcie roku szkolnego było wyjątkowe, bo po raz pierwszy po pandemii mogliśmy zasiąść do szkolnych ławek.

Nigdy nie przypuszczaliśmy, że nie będziemy mogli doczekać się końca wakacji i z radością wrócimy do szkoły. Tegoroczne rozpoczęcie roku szkolnego było wyjątkowe, bo po raz pierwszy po pandemii mogliśmy zasiąść do szkolnych ławek.

Czekaliśmy na spotkanie z kolegami i nauczycielami, na lekcje w klasie, a jeszcze bardziej na wspólny wyjazd na wycieczkę. Nie mogła się ona odbyć w maju i nasza  wychowawczyni wspólnie z rodzicami zdecydowała o przełożeniu jej na wrzesień. Pomimo zniesienia obostrzeń związanych z zakażeniem COVID – 19 nasz wyjazd nie był pewny.  Podjęliśmy jednak decyzję o wyjeździe i w czwartek, 24 września, wspólnie z p. Renatą Jesionek i p. Agnieszką Majdą-Staniszewską wyruszyliśmy w podróż. Zabraliśmy ze sobą wspaniałe humory i postanowiliśmy cieszyć się swoim towarzystwem.

Ojcowski Park Narodowy przywitał nas piękną pogodą. W blasku promieni słonecznych podziwialiśmy przepiękne widoki i cieszyliśmy się z bycia na świeżym powietrzu. Z ogromną przyjemnością słuchaliśmy opowieści naszej przewodniczki. Jaskinia Krowia, Ciemna, wylot Doliny Sąspowskiej, wylot Wąwozu Skałbania, Pieska Skała z Maczugą Herkulesa i Pustynia Błędowska zachwyciły nas bardzo i chętnie wysłuchaliśmy tego, co pani przewodniczka miała nam do powiedzenia. Spędziliśmy dzień bardzo aktywnie, nogi troszkę bolały, ale bycie razem wszystko rekompensowało.

Po dojeździe na nocleg atrakcje się nie skończyły. Po zakwaterowaniu i obiadokolacji spędziliśmy czas na rywalizacji sportowej. Gra w piłkę nożną czy tenis stołowy umilały nam wieczór. Na zakończenie dnia każdy miał możliwość upieczenia kiełbaski i pysznego chlebka w płomieniach ogniska. Wszystkim dopisywały humory, było dużo radości i śmiechu.

Po ognisku pozostało tylko wziąć prysznic i ułożyć się do łóżka. Panie sprawiły nam niespodziankę, bo pozwoliły nam spędzić jeszcze czas na rozmowach i cisza nocna nie rozpoczęła się o 22.

W piątek czekały nas kolejne atrakcje. Zaraz po śniadaniu i zapakowaniu bagaży pojechaliśmy do Ogrodzieńca, gdzie spacerowaliśmy po ruinach zamku i zwiedziliśmy gród na Górze Birów. Oprócz dużej dawki historii mieliśmy okazję poszerzyć swoją wiedzę z zakresu techniki. Uczestniczyliśmy w zajęciach w Parku Doświadczeń Fizycznych. Tu też atrakcji nie brakowało. Mieliśmy nawet okazję poczuć emocje wypadku samochodowego, wsiadając do symulatora wypadku. Odważyły się nawet nasze panie.

Po pysznym obiedzie wyruszyliśmy w drogę powrotną do domu. Spędziliśmy dwa cudowne dni. Przez chwilę zapomnieliśmy o koronawirusie i cieszyliśmy się z własnego towarzystwa. Było naprawdę super!

…Już czekamy na kolejny wspólny wyjazd.

Uczniowie klasy 6C

 

Przejdź do treści